Agnieszka Dziemianowicz Bąk
Resort pracy nie wyklucza skrócenia tygodnia pracy. Resort uważa jednak, że najpierw należy przeprowadzić szerokie konsultacje w tej sprawie. Lewica niedawno zapowiedziała, że złoży swój projekt na “czterodniowy tydzień pracy”.
Ministra rodziny i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz – Bąk
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie jest przeciwne skróceniu czasu pracy w Polsce – dowiedział się od resortu “Dziennik Gazeta Prawna”. To nie powinno dziwić, jako że na jego czele stoi Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, posłanka Lewicy. Zresztą ledwie tydzień temu jej partyjny kolega Robert Biedroń powiedział, że ugrupowanie przygotowuje projekt w tej sprawie. Przed dwoma laty taki projekt złożyła z kolei partia Razem, która jest w koalicji z Lewicą.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (zdjęcie ilustracyjne)
Zobacz wideo Marta Nowak: Dziwnym wydaje się, że czas pracy pozostaje taki sam, jak sto lat temu
Czterodniowy tydzień pracy? Tak, ale najpierw konsultacje
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zaznacza jednak, że skrócenie czasu pracy wymaga najpierw “szerokiej dyskusji” z partnerami społecznymi, czyli przedstawicielami zarówno pracodawców, jak i związków zawodowych, które wchodzą w skład Rady Dialogu Społecznego (to ten organ stara się ustalić co roku m.in. wysokość pensji minimalnej).
Pomysł Lewicy to skrócenie czasu pracy z 40 do 35 godzin tygodniowo przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia. To nie musi oznaczać jednak czterech dni pracy, jak zwyczajowo określa się tego rodzaju projekty. Pracodawca może zdecydować się na przykład na model pięciu dni pracy po siedem godzin dziennie.
Konfederacja Lewiatan zrzeszająca pracodawców twierdzi, że podstawą zmian powinna być rzetelna ocena skutków regulacji społeczno-gospodarczych, ale takowa jeszcze nie powstała. “W mojej ocenie w obecnych uwarunkowaniach społeczno-gospodarczych nie powinniśmy jeszcze ingerować w czas pracy w formie inicjatywy ustawowej. Należy raczej stawiać na ewolucję, a nie rewolucję, poprzez praktyki firm w poszczególnych sektorach” – mówi w rozmowie z “DGP” Robert Lisicki, radca prawny, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Adrian Zandberg o 35-godzinnym tygodniu pracy
Jeden z liderów partii Razem Adrian Zandberg spytany o skrócenie czasu pracy w “Porannej rozmowie Gazeta.pl” z 15 lutego rozwinął temat oraz pomysł jego ugrupowania na reformę pracy. – W umowie koalicyjnej nie ma skrócenia czasu pracy. W naszym imieniu położyła to na stole Marcelina Zawisza. Nie było zgody, żeby to wpisać do umowy koalicyjnej – powiedział Zandberg.
– Myślę, że rzeczywistość będzie wymuszać w wielu sprawach ponowne przyjrzenie się tym obszarom. Uważam, że jeśli chodzi o czas pracy, to już jest czas, żebyśmy szli w tym kierunku. Stopniowo, krok po kroku, my mamy gotową ustawę, przygotowane od A do Z kompleksowe rozwiązanie do wprowadzenia w czasie jednej kadencji w sposób płynny, bezpieczny dla gospodarki – mówił polityk Razem.
Zandberg tłumaczył dalej: – Nie chodzi o to, żeby to zrobić na raz i wygenerować szok, tylko chodzi o to, żeby zrobić to stopniowo, płynnie. (…) Mamy ustawę gotową do wdrożenia, więc jest to kwestia woli politycznej pozostałych partii. Na razie przekonana jest do tego poza nami Nowa Lewica, czekamy, aż przekonają się do tego pozostałe formacje w polskim parlamencie.
– Uważam, że jest to kierunek, w którym powinniśmy iść, ponieważ wokół nas dzieje się dzisiaj duży przełom technologiczny związany z wielkimi modelami językowymi, tym co się nazywa roboczo sztuczną inteligencją. To będzie miało swoje konsekwencje dla zmian na rynku pracy. To nie znaczy, że praca zniknie, ale będzie ona funkcjonowała inaczej – stwierdził polityk Razem.
Do końca tej kadencji ludzie powinni pracować 35 godzin w tygodniu. Powinniśmy schodzić sukcesywnie po godzinie, dwie rocznie, żeby łatwo było to zakotwiczyć w planach firmy, żeby wiedziały, na co się piszą przez kolejne cztery laty. W 2027 roku – 35 godzin pracy
– skończył temat Zandberg.
Według danych europejskiego urzędu statystycznego Eurostat z 2022 roku typowy tydzień pracy osób w wieku 20-64 lat wynosił w Unii Europejskiej średnio 37,5 godziny. Tylko cztery kraje przekroczyły próg 40 godzin. To Grecja, Polska, Rumunia i Bułgaria.
News Related-
Małgorzata Kożuchowska i Redbad Klynstra byli parą. Wygadała się Katarzyna Nosowska
-
Oto ile pieniędzy zarabiają nauczyciele w roku 2023/2024. Takie są ich wypłaty i dodatki. Zobacz minimalne wynagrodzenie 28.11.2023
-
Janek poszedł tylko po jedzenie dla królików. Został ciężko ranny
-
CCC przecenia skórzane kozaki Lasocki. Zachwycają prostym krojem. Okazje też w eobuwie, Deichmann
-
Nie minęło 48 godzin. Błaszczak musi się tłumaczyć z deklaracji
-
Dania ze szkolnej stołówki. Koszmar czy miłe wspomnienie z dzieciństwa? Tak gotowano w PRL
-
Rosja szykuje uderzenie? Putin zatwierdził plan ws. armii
-
Ekstraklasa siatkarek. Pewna wygrana ŁKS Commercecon Łódź
-
Dane medyczne Polaków w sieci. Niewiele można z tym zrobić (aktualizacja)
-
Burza stulecia paraliżuje południową Rosję i Krym; zalane autostrady i budynki, setki tysięcy ludzi bez prądu
-
Android Auto: odświeżone Mapy Google w kolejnych samochodach
-
Lech Wałęsa ujawnił, co zrobił z pieniędzmi za Pokojową Nagrodę Nobla. Piękny gest
-
"Milionerzy" - Tomasz szedł jak burza, ale poległ na pytaniu o byka
-
Urządzili kobietom piekło i uciekli. Usłyszeli zarzuty. Znamy szczegóły