Rabbit R1 to nietypowy sprzęt, który zadebiutował na CES 2024
Rabbit R1 to niewielkie urządzenie, które z wyglądu przypomina nieco Tamagotchi z serialu telewizyjnego “Severance”. Jednocześnie to pierwsza przemyślana alternatywa dla dominującego sposobu korzystania z aplikacji mobilnych na Androidzie czy iOS. Firma pochwaliła się też, że sprzedała już 20 razy więcej urządzeń, niż początkowo planowała.
- Nietypowy sprzęt firmy Rabbit Inc. realizuje zadania za użytkownika z użyciem AI
- Samodzielnie łączy się z aplikacjami, aby np. zamówić jedzenie czy zarezerwować lot
- Firma sprzedała 10 tys. egzemplarzy w ciągu jednej doby. Nikt nie spodziewał się tak dobrego wyniku
- Czy R1 ma szansę odmienić rynek urządzeń mobilnych, czy okaże się tylko gadżetem dla wybranej grupy odbiorców?
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Rabbit R1 to coś na wzór kieszonkowego komputera. Jak działa? Wystarczy powiedzieć na głos, co chcemy, aby zrobił, a R1 wykonuje zadanie i następnie wyświetla wyniki na prostej karcie na swoim ekranie. Ciekawe jest natomiast to, jak wykonuje te zadania. Może współpracować z niemal każdą istniejącą aplikacją, ponieważ jego sztuczna inteligencja została przeszkolona, aby wchodzić w interakcje z aplikacjami z Androida i iOS. R1 ma nieskończoną cierpliwość i “wyciągnie” to, co najważniejsze z danego narzędzia, bez rozpraszaczy, reklam i dodatkowych kroków, o które często proszony (czy też zmuszany) jest użytkownik.
R1 zapewnia obsługę aplikacji za pomocą poleceń głosowych. Dzięki temu — tak przynajmniej zapewnia producent — użytkownicy zyskują lepsze, bardziej intuicyjne interakcje, co zarazem sygnalizuje odejście od tradycyjnego sposobu korzystania z aplikacji, który jest skoncentrowany na ekranie dotykowym.
Mniej czasu przed ekranem
Korzystanie z Rabbit R1 ma sprawić, że będziemy spędzać mniej czasu przed ekranem. Dodatkowo uczyni technologię bardziej dostępną dla szerszego grona odbiorców — mowa przede wszystkim o osobach starszych, ale też takich z zaburzeniami wzroku lub innymi trudnościami związanymi z obsługą smartfonów.
Dalsza część pod materiałem wideo:
Nietypowy sprzęt został zaprojektowany we współpracy z firmą Teenage Engineering, znaną z produkcji instrumentów muzycznych i elektronicznych, wyróżniających się minimalistycznym designem. R1 wykorzystuje niemal wyłącznie komendy głosowe i nie uruchamia aplikacji u siebie. Zamiast tego naciskamy boczny przycisk, przekazujemy instrukcje, a następnie R1 łączy się z danym sprzętem i wykonuje otrzymane polecenia.
R1 wykorzystuje LAM (Large Action Model), czyli coś innego niż popularne modele LLM (Large Language Model) z chabotów AI. Jego sztuczna inteligencja została przeszkolona nie na słowach czy obrazach z internetu, ale na interfejsach użytkownika z poszczególnych aplikacji. Dzięki temu rozumie i używa stron internetowych czy aplikacji w naszym imieniu.
Przykłady zastosowania R1 obejmują:
- Rezerwacja całych wakacji, w tym lotów i hoteli, wraz z przygotowaniem planu podróży;
- Zamówienie Ubera, żeby zawiózł nas do domu z danego miejsca;
- Zamówienie kolacji z dowozem;
- Odtwarzanie konkretnej muzyki w pomieszczeniu;
- Sprawdzanie pogody, ustawianie alarmów i zarządzanie przypomnieniami.
Niezależnie od tego, o co poprosimy R1, sprzęt będzie współpracował z poszczególnymi aplikacjami i stronami internetowymi za nas. Finalnie otrzymamy już gotowy wynik, co oszczędza czas — efekt jest podobny do tego, jakbyśmy zlecili konkretne zadania asystentowi. Oprócz tego rzecz jasna R1 potrafi korzystać z wyszukiwarek i zapewnia odpowiedzi na podstawie aktualnych źródeł, np. możemy zapytać o cenę akcji danej spółki i po chwili zostanie ona wyświetlona na ekranie.
Całość brzmi trochę jak magiczna sztuczka, niemniej urządzenie naprawdę działa i można je uznać za pierwsze spełnienie obietnic komputerów z seriali takich jak Star Trek. To urządzenie, które po prostu załatwia sprawy za nas.
Rabbit R1
Co więcej, nie musimy tracić czasu i nerwów na interakcję ze stronami lub aplikacjami, które są słabej jakości lub celowo próbują nas zmusić do konkretnych akcji, np. zapisania się na listę mailingową podczas zakupów. Znika też konieczność uczenia się obsługi kolejnych i kolejnych aplikacji, które często służą do wykonywania prostych zadań, natomiast zmuszają do nauki i zrozumienia tego, jak działają i za co odpowiadają poszczególne funkcje.
Rabbit R1 odpowiedzią na rozpraszanie uwagi
Jesse Lyu, CEO i założyciel Rabbit, podkreśla, że R1 nie jest urządzeniem, które ma zastąpić smartfona. Powinno natomiast sprawić, że zrealizujemy wiele zadań bez niepotrzebnego rozpraszania swojej uwagi. Przykładem jest chęć wyszukania prostego poradnika na YouTube, gdy po paru chwilach zdajemy sobie sprawę, że nagle minęło 30 minut, bo oglądaliśmy różne zabawne czy po prostu interesujące filmy. Tak to już bywa w internecie, prawda?
R1 na razie używa drugiego urządzenia i sam w sobie nie jest samodzielnym sprzętem — to jakby “nakładka” na inne urządzenie. Nic więc dziwnego, że najpopularniejsze negatywne komentarze na temat R1 brzmią: “Kto chce używać tego i obok swojego telefonu?” oraz “To powinna być po prostu aplikacja na smartfona”.
Pierwszy iPhone również nie był doskonały. R1 to natomiast innowacyjny sprzęt, który może okazać cię ciekawą alternatywą dla hegemonii dotykowego ekranu i aplikacji na iOS i Androida. Obecnie dostępne telefony działają w zasadzie tak samo, a R1 chce pokazać, że można wykonywać wiele zadań w inny, prostszy sposób.
Czy użytkownikom R1 przypadnie do gustu jako urządzenie AI, które obali, a przynajmniej spróbuje obalić model oparty na aplikacjach i ekranie dotykowym? Nietypowy sprzęt prezentowany na targach CES 2024 nie wymaga subskrypcji i kosztuje relatywnie mało, bo 199 dolarów (ok. 810 zł). Producent liczył na to, że uda mu się sprzedać 1000 urządzeń w pierwszych tygodniach, ale okazało się, że klienci zamówili 10 tys. sztuk w ciągu jednego dnia. Pierwsza partia została wyprzedana w bardzo krótkim czasie, co zaskoczyło firmę. Obiecała, że szybko udostępni kolejną partię w przedsprzedaży.
Tak dobre wyniki sprzedażowe sugerują, że Rabbit R1 jest czymś, na co czekaliśmy, choć niekoniecznie mówiliśmy o tym na głos.
Autor: Grzegorz Kubera, dziennikarz Business Insider Polska
News Related-
Małgorzata Kożuchowska i Redbad Klynstra byli parą. Wygadała się Katarzyna Nosowska
-
Oto ile pieniędzy zarabiają nauczyciele w roku 2023/2024. Takie są ich wypłaty i dodatki. Zobacz minimalne wynagrodzenie 28.11.2023
-
Janek poszedł tylko po jedzenie dla królików. Został ciężko ranny
-
CCC przecenia skórzane kozaki Lasocki. Zachwycają prostym krojem. Okazje też w eobuwie, Deichmann
-
Nie minęło 48 godzin. Błaszczak musi się tłumaczyć z deklaracji
-
Dania ze szkolnej stołówki. Koszmar czy miłe wspomnienie z dzieciństwa? Tak gotowano w PRL
-
Rosja szykuje uderzenie? Putin zatwierdził plan ws. armii
-
Ekstraklasa siatkarek. Pewna wygrana ŁKS Commercecon Łódź
-
Dane medyczne Polaków w sieci. Niewiele można z tym zrobić (aktualizacja)
-
Burza stulecia paraliżuje południową Rosję i Krym; zalane autostrady i budynki, setki tysięcy ludzi bez prądu
-
Android Auto: odświeżone Mapy Google w kolejnych samochodach
-
Lech Wałęsa ujawnił, co zrobił z pieniędzmi za Pokojową Nagrodę Nobla. Piękny gest
-
"Milionerzy" - Tomasz szedł jak burza, ale poległ na pytaniu o byka
-
Urządzili kobietom piekło i uciekli. Usłyszeli zarzuty. Znamy szczegóły