Zaskakujący gość na pasie startowym. Był mały, niebieski i zablokował lot

Na lotnisku w Wellington zauważono nietypowego gościa (screen: facebook.com//WellingtonAirport)

Mały pingwin wszedł na płytę lotniska w Nowej Zelandii. Pilot wypatrzył zwierzę na chwilę przed startem. Niespodziewany gość trafił pod opiekę pracowników ogrodu zoologicznego i niedługo zostanie wypuszczony na wolność.

We wtorek władze lotniska w Wellington, stolicy Nowej Zelandii, poinformowały o nietypowym zdarzeniu, do którego doszło kilkanaście dni temu. Przebieg podróży został zakłócony przez niespodziewanego gościa, który znalazł się na pasie startowym.

“Pilot miał właśnie wystartować, gdy zauważył tego małego pingwina” — przekazano w mediach społecznościowych. Pilot i pasażerowie cierpliwie czekali, aż obsługa lotniska zajmie się zagubionym ptakiem. Temperatura na pasie startowym wynosiła wtedy 50 stopni. “Nic dziwnego, że nie był (pingwin — red) szczególnie zadowolony!” — skomentowano w mediach społecznościowych lotniska. Zwierzę zostało oddane pod opiekę Zoo.

Zwierzę zostanie wypuszczone na wolność

W piątek Ogród Zoologiczny w Wellington podzielił się aktualizacją wiadomości o pingwinie. “Jest zadziorny, ma świetny apetyt i wkrótce powinien być gotowy do wypuszczenia na wolność (z dala od naszego wybiegu!)” — czytamy w poście na Facebooku. Zoo udostępniło także filmik, na którym widać pingwina i jego opiekunkę. Zwierzę wraca do pełni sił.

Niebieskie pingwiny — najmniejsi przedstawiciele gatunku

Jak się okazało, pingwin miał zaledwie sześć tygodni, kiedy znalazł się na płycie lotniska. Był lekko wychudzony, ale ogólnie jego stan był stabilny. Niebieskie pingwiny, przez Maorysów zwane Korora, to najmniejsze pingwiny na świecie. Mierzą średnio 30 cm i osiągają wagę 1,5 kg. Swoją nazwę zawdzięczają charakterystycznemu granatowemu upierzeniu.

Źródła: facebook.com/myanimals.com