Katastrofa lotnicza pod Olsztynem. Nie wszyscy przeżyli

Katastrofa lotnicza pod Olsztynem. Nie wszyscy przeżyli

We wtorek 14 lutego z Olsztyna napłynęły bardzo smutne informacje. W pobliskich Kaplitynach doszło do katastrofy lotniczej.

Z niewiadomych przyczyn chwilę po godzinie 14 w ziemię uderzyła awionetka. We wraku byli uwięzieni ludzie.

Na miejsce zdarzenia od razu wezwano odpowiednie służby. W akcji ratunkowej udział wzięło m.in. siedem zastępów straży pożarnej. Jej przedstawiciele najpierw skupili się na wydobyciu uwięzionych osób, a następnie na zabezpieczeniu wraku awionetki.

Niewielkim samolotem podróżowali dwaj mężczyźni. W momencie wydobycia z maszyny, jeden z nich nie oddychał. Mimo błyskawicznego udzielenia pomocy i przeprowadzeniu resuscytacji nie udało się go uratować. Drugi z mężczyzn został przewieziony do szpitala.

Jak podaje TVN24, maszyna spadła na pole przy jednym z gospodarstw w Kaplitynach, wsi oddalonej o ok. 12 km od Olsztyna. PAP dodała, że wrak zderzył się z ziemią nieopodal drogi serwisowej DK16.

Na miejscu zdarzenia obecne było również Lotnicze Pogotowie Ratunkowe i policja. Służbom na razie nie udało się ustalić przyczyn katastrofy.

Strażacy po wydobyciu mężczyzn uwięzionych w samolocie przystąpili do zabezpieczenia miejsca zdarzenia. Po zderzeniu z ziemią maszyna mogła się zapalić. Żeby uniknąć tego scenariusza, strażacy oblali wrak pianą gaśniczą.

Na miejsce zdarzenia od razu wezwano odpowiednie służby. W akcji ratunkowej udział wzięło m.in. siedem zastępów straży pożarnej. Jej przedstawiciele najpierw skupili się na wydobyciu uwięzionych osób, a następnie na zabezpieczeniu wraku awionetki.

Niewielkim samolotem podróżowali dwaj mężczyźni. W momencie wydobycia z maszyny, jeden z nich nie oddychał. Mimo błyskawicznego udzielenia pomocy i przeprowadzeniu resuscytacji nie udało się go uratować. Drugi z mężczyzn został przewieziony do szpitala.