Eurowizja 2024. Polska na granicy awansu do finału. Sprawdziliśmy konkurencję
15 krajów z pierwszego półfinału powalczy o awans do sobotniego finału Eurowizji
Historia polskich startów na Eurowizji zna więcej porażek, niż prawdziwych sukcesów. Czy Lunie z utworem “The Tower” uda się awansować do finału konkursu? Postanowiliśmy sprawdzić, jaka jest konkurencja i skonfrontować to z notowaniami bukmacherów. Szanse na awans są, ale balansujemy na granicy.
We wtorek 7 maja rozpoczyna się 68. Konkurs Piosenki Eurowizyjny, który w tym roku, za sprawą ubiegłorocznego zwycięstwa Loreen z piosenką “Tattoo” odbywa się w szwedzkim Malmo. Jak zazwyczaj, dużo było emocji wokół wyboru polskiego reprezentanta. Fani i obserwatorzy konkursu od miesięcy stawiali na Justynę Steczkowską, która po lata chciała wrócić i stanąć w eurowizyjne szranki z utworem “Witch-ER Tarohoro”. Komisja konkursowa wyżej punktowała jednak Lunę z piosenką “The Tower”. Tuż po ogłoszeniu, polskiej piosenki spadaliśmy w notowaniach bukmacherów. Nie dają nam zbytnio szans na wygraną w tegorocznym konkursie, chociaż z awansem z wtorkowego półfinału do sobotniego finału powinno być już łatwiej. Postanowiliśmy przesłuchać wszystkie piosenki i sprawdzić, jak na ich tle wypada Luna i jej wieża. Zapraszamy na relacje z półfinału Eurowizji 2024 na Instagramie Plotka i stronie głównej Gazeta.pl.
15 krajów z pierwszego półfinału powalczy o awans do sobotniego finału Eurowizji
Zobacz wideo Luna wspomina wyniki swojej matury
15 krajów z pierwszego półfinału powalczy o awans do sobotniego finału Eurowizji
W półfinale najlepiej wypadają Chorwacja, Ukraina i Litwa. Polska ma szansę na awans
15 krajów z pierwszego półfinału powalczy o awans do sobotniego finału Eurowizji
Podczas wtorkowego pierwszego półfinału Eurowizji 2024 usłyszymy 15 konkursowych propozycji, z których dziesięć awansuje do sobotniego finału. Rywalizacja będzie zacięta. Na kilka godzin przed startem pierwszego półfinału Polska jest w notowaniach bukmacherów na dziewiątej pozycji. Podczas koncertu zostaną na żywo zaprezentowane także utwory trzech automatycznych finalistów: Wielkiej Brytanii, Niemców i Szwecji.
1. Cypr “Liar”
Marcin Wolniak, Plotek.pl. Liar nie jest tak piękny, jak ten od Beyonce i Shakiry. Piosenka choć całkiem wpadająca w ucho, to jednak jest bardzo wtórna. Określiłbym ją mianem fast food pop. W refrenach trochę zyskuje. Ocena 5/10. Maga Walma, Kultura.gazeta.pl. Już początek to ogłupiające popo-disco, ale Cypr wie, że mocą tego utworu nie jest sama piosenka, a taneczny przerywnik. I zapewne tyle wystarczy, żeby przejść do finału. Poprawne do bólu, nic specjalnego, 6/10.
2. Serbia “Ramonda”
Marcin Wolniak, Plotek.pl. Bardzo lubię tą bałkańską wrażliwość. Niewątpliwie jest to bardzo szlachetne i piękne w brzmieniu. Eurowizja zna wprawdzie już wiele podobnych piosenek, ale to nie przeszkadza. Ocena 7/10. Magda Walma, Kultura.gazeta.pl. Serbia prezentuje rzadką jakość, czyli melodyjną i snującą się balladę. Może tym wskoczyć do finału, bo podobnej propozycji nie ma zaplanowanej na wtorkowy wieczór. 6/10.
3. Litwa “Luktelk”
Marcin Wolniak, Plotek.pl. Litwa nigdy nie wygrała Eurowizji, ale w ostatnich latach mam wrażenie, że zrobi to szybciej niż Polska. To jest banger. Jest catchy, jest zabawnie i zostaje w głowie. Ocena 8/10. Magda Walma, Kultura.gazeta.pl. Litwa ma bardzo mocną propozycję, której świetnie się słucha i jeśli tylko Silvester udźwignie swój występ na szwedzkiej scenie, bez wątpienia trafi do finału. 8/10.
4. Irlandia “Doomsday Blue”
Marcin Wolniak, Plotek.pl. Irlandia wygrywała już siedem razy, ale ostatni raz w latach 90. Przez lata wysyłali nijakie piosenki, więc tym razem postawili na coś bardzo wyrazistego. Fajnie, że alternatywa ma swoje miejsce w konkursie, ale to według mnie jest trochę puste w środku. Wiele hałasu o nic, chociaż zyskuje w rankingach po próbach. Ocena 6/10. Magda Walma, Kultura.gazeta.pl. Nie wiem, czy chcę to rozumieć. Niby Eurowizja potrzebuje takiego szaleństwa, aaaaale są pewne granice. 2/10, sorry not sorry, Irlandia pomyliła festiwale.
15 krajów z pierwszego półfinału powalczy o awans do sobotniego finału Eurowizji
Wielka Brytania “Dizzy”
Marcin Wolniak, Plotek.pl. Informacja o tym, że Olly Alexander wystąpi na Eurowizji wywołała wiele emocji wśród fanów konkursu. To w końcu artysta, który z Years & Years ma na koncie kilka międzynarodowych przebojów. Tylko na polskim rynku muzycznym dostał za single trzy złote i trzy platynowe płyty. Nagrywał z Eltonem Johnem i Kylie Minogue. Emocje jednak opadły, gdy opublikowano “Dizzy”. Według wielu krytyków piosenka jest wtórna i mało porywająca. To jednak może zmienić prezentacja sceniczna. Z nagrań z prób wynika, że Brytyjczycy przygotowali bardzo gorące show, które może prowokować. 7/10. Magda Walma, Kultura.gazeta.pl. Wielka Brytania zmówiła się chyba ze Szwecją i wystawiła bliźniaczo podobną piosenkę. Głosować będziemy w sobotę między szwedzkimi bliźniakami, a samodzielnym Brytyjczykiem Ollym. Nie jestem przekonana do tej piosenki, ale przynajmniej wreszcie nie mam poczucia, że Wyspy wystawiają na konkurs kogokolwiek z musu. 7/10, optymistycznie.
15 krajów z pierwszego półfinału powalczy o awans do sobotniego finału Eurowizji
5. Ukraina “Teresa & Maria”
Marcin Wolniak, Plotek.pl. Ukraina wygrała już trzy razy, a czwarte zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki. Uczmy się od wschodnich sąsiadów produkcji występów na Eurowizję. To jest po prostu piękna, niebanalna, poruszająca piosenka. Jedna z pierwszych, które usłyszałem w tym eurowizyjnym sezonie i jak dotąd w ogóle mi się nie nudzi. Głosy, że Ukraina jest faworyzowana ze względu na wojnę, są kompletnie nietrafione. Wystarczy spojrzeć jak często kończyła na podium od debiutu w 2003 roku. Ocena 9/10. Magda Walma, Kultura.gazeta.pl. Ukraina znowu łączy tradycję z nowoczesnością i pewnie znowu jest to dobry pomysł. Nie muszę być fanką takiej muzyki, żeby ją eurowizyjnie docenić. 8/10.
6. Polska “The Tower”
Marcin Wolniak, Plotek.pl. Oczywiście trzymam kciuki za świetny występ Luny w Malmo. Co do samej piosenki, to uważam, że jest to dobrze skrojona, radiowa piosenka. Zajawki z prób pokazują, że jest pomysł na ten występ, a kosmiczne energie i klimaty są spójne z samą wokalistką. Czasami jednak warto zrezygnować z choreograficznych akrobacji, dla pewnej intonacji i czystego wokalu. Myślę, że Polska awansuje do finału. Ocena 7/10. Magda Walma, Kultura.gazeta.pl. BARDZO kibicuję Lunie, bo ten utwór ma wszystko, czego Eurowizja potrzebuje. Cudna linia melodyczna, rytm, nienachalność, do tego sama Luna jest taka, że trudno jej nie zapamiętać. Mocne 8/10, nieironicznie uważam, że to jedna z mocniejszych propozycji Polski na Eurowizję w ostatnich latach.
7. Chorwacja “Rim Tim Tagi Dim”
Marcin Wolniak, Plotek.pl. Jeden z faworytów do zwycięstwa. Dużo tu inspiracji ubiegłorocznym reprezentantem Finlandii w połączeniu z Linkin Park i… “1670” w obrazku. To chwyta totalnie. Jest moc. Ocena 9/10. Magda Walma, Kultura.gazeta.pl. Ten utwór ma wszystko, czego potrzeba Eurowizji. Są kozy i kury, zespół nazywa się “Baby Lasagna”, tekst jest zupełnie bez sensu, ale wszystko to zgrywa się w eurowizyjny hit. Chorwacja to pewniak w finale i wysokie miejsce w sobotnim konkursie. 9/10.
8. Islandia “I feel it coming”
Marcin Wolniak, Plotek.pl. Zagrajcie lepiej “Jaja Ding Dong”. Hera Bjork śpiewała już w finale Eurowizji w 2010 roku, ale w tym roku jej to raczej nie czeka. To jest piosenka żywcem wyjęta z Eurowizji jakieś 20 lat wstecz. Niestety. Ocena 3/10. Magda Walma, Kultura.gazeta.pl. Sama piosenka jest bardzo sympatyczna, trochę radiowa, pozytywna. Takie było radio dwadzieścia lat temu, a ponieważ to pamiętam, to z sympatii do Islandii daję 7/10. Ale finału tu nie będzie. [utworów słuchaliśmy z Marcinem niezależnie i nie konsultowaliśmy się przy opisie. Jak widać, odczucia mamy takie same…]
Niemcy “Always On The Run”
Marcin Wolniak, Plotek.pl. Z Niemcami na Eurowizji w ostatnich latach jest tak, że nawet gdy wysyłają przyzwoite, radiowe utwory, to i tak lądują na szarym końcu tabeli. W tym roku może być podobnie. Wyjątkiem był tu Michael Schulte z “You Let Me Walk Alone” w 2018 (czwarte miejsce). Paradoksalnie, tegoroczna piosenka ma duże szanse, żeby trafić do radiostacji, ale w finałowej stawce pewnie przepadnie. A szkoda. 8/10. Magda Walma, Kultura.gazeta.pl. Niemcy próbują odświeżyć smakowity kotlet sprzed lat, czyli Gnarlsa Barkleya. “Always on the run” bardzo mi się podoba, serce daje 8/10, eurowizyjny zmysł podpowiada jednak 5/10. Na szczęście Niemcami będziemy przejmować się tak naprawdę dopiero w sobotę.
9. Słowenia “Weronika”
Marcin Wolniak, Plotek.pl. Piosenka w stylu tych, które na Eurowizję bardzo często wysyła Albania. To nie jest złe, ale jednocześnie pozostawia mnie kompletnie obojętnym. Ciężko mi w ogóle przypomnieć sobie eurowizyjne piosenki ze Słowenii z ostatnich lat. Jakoś tak przelatują bez echa i większych emocji. Ocena 4/10. Magda Walma, Kultura.gazeta.pl. To jest tak dziwny utwór, że albo widzowie go pokochają, albo odrzucą z automatu. Wszystko zależy od tego, jak Raiven zaprezentuje się na scenie. 6/10.
10. Finlandia “No rules”
Marcin Wolniak, Plotek.pl. Finowie bardzo chcą znów wygrać, ale jednocześnie mają całkowitą bekę z Eurowizji. Muzyczne żarty w konkursie często bywają nietrafione i bardzo irytujące, ale tu jest inaczej. Brakuje tu tylko Ryana Goslinga. Ocena 8/10. Magda Walma, Kultura.gazeta.pl. Utwór “No Rules” naprawdę nie ma żadnych zasad. Muzycznie to łupaninka bardzo łatwa do położenia w występie na żywo, co oznacza, że Finlandia stawia na show. Ale tu chyba jednak przeszarżowali, bo co innego chorwacka koza, a co innego gość w cielistych majtasach na scenie. Jestem rozdarta: 3/10 ALE 8/10.
11. Mołdawia “In the middle”
Marcin Wolniak, Plotek.pl. Natalia Barbu była już w finale Eurowizji w 2010 roku. Wówczas niezbyt przekonała mnie jej piosenka. Tym razem też jest podobnie. Ocena 5/10. Magda Walma, Kultura.gazeta.pl. Mołdawia pomyliła konkursy, ale to dobrze – Luna ma jeden kraj mniej jako konkurencję. 2/10.
Szwecja “Unforgettable”
Marcin Wolniak, Plotek.pl. Tegoroczni gospodarze kolejną wygraną pobili by rekord w ilości zwycięstw. Na razie zrównali się z Irlandią. Marcus & Martinus to w Skandynawii bardzo modny duet, ale ich piosenka to według mnie disco banał. Owszem, wpadnie w ucho i zapewne sprawdzi się podczas imprez w Euroclubie, ale o zwycięstwie raczej nie będzie mowy. 6/10. Magda Walma, Kultura.gazeta.pl. Szwecja ponownie prezentuje dyskotekowy hit, który świetnie zaprezentuje się w koncertowej hali i porwie to ruchu tłumy. Czy tak samo zadziała na widzów siedzących przed telewizorami na kanapach? Zobaczymy w najbliższą sobotę, dla mnie: mocne 7/10 w eurowizyjnej jakości.
12. Azerbejdżan “Ozunla Apar”
Marcin Wolniak, Plotek.pl. Azerbejdżan bardzo często wysyłał piosenki, które miały potencjał, żeby wygrać. Udało się to do tej pory raz. Tym razem jest inaczej, ale ta piosenka ma w sobie coś magicznego i kojącego. Ocena 8/10. Magda Walma, Kultura.gazeta.pl. To chyba pierwsza piosenka Azerbejdżanu od lat, która mi się podoba. Niby jest ten “ich” wschodni sznyt, ale wyjątkowo nie jest wciskany słuchaczowi na siłę do gardła. Obawiam się jednak, że podoba się to tylko mi i samym Azerom. Od siebie osobiście daję 7/10, na Eurowizję – 3-4/10.
13. Australia “One Milkali (One Blood)”
Marcin Wolniak, Plotek.pl. To nie jest zła piosenka, chociaż mam wrażenie, jakby poskładano jeden utwór z kilku innych. Trochę to przekombinowane i nie do końca mnie przekonuje. Ocena 6/10. Magda Walma, Kultura.gazeta.pl. To bardzo sympatyczna piosenka, o której niewiele więcej można powiedzieć. Trochę rytmu, trochę taktu, ani “wow”, ani “meh”. 5/10.
14. Portugalia “Grito”
Marcin Wolniak, Plotek.pl. Lubię w Portugalczykach to, że nie boją się iść pod prąd. Zazwyczaj wysyłają na Eurowizję propozycje nieszablonowe, bardzo oryginalne i artystycznie ciekawe. Z awansem do finału bywa różnie, ale muzyka się i tak broni, a po latach nie ma wstydu. Ocena 7/10. Magda Walma, Kultura.gazeta.pl. Portugalia podobnie jak Francja udaje jeszcze, że bierze udział w najpoważniejszym konkursie w Europie. Straszne wycie, nie polecam. 3/10.
15. Luksemburg “Fighter”
Marcin Wolniak, Plotek.pl. Ważny powrót kraju, który zwyciężył pięciokrotnie, ale ostatni raz na Eurowizji wystąpił w 1993 roku, czyli rok przed debiutem Polski. Jak dla mnie, im więcej w konkursie piosenek z francuskim językiem, tym lepiej. Jest tu też dużo bardzo ciekawych muzycznie rozwiązań i melodia refrenu, którą łatwo zapamiętać. Lubię takie powroty. Ocena 8/10. Magda Walma, Kultura.gazeta.pl. Luksemburg zamyka stawkę piosenką lekko podobną do naszego “Solo”. Blance się udało, czy TALI też się uda? Są w tym roku fajniejsze propozycje, niż ta luksemburska. 5/10.