Hołownia mówi o "liście posłów", którzy podpadli. "Pewne rzeczy nie mieszczą się w głowie"

Hołownia mówi o “liście posłów”, którzy podpadli. “Pewne rzeczy nie mieszczą się w głowie”

Po hucznej imprezie w hotelu sejmowym z 10 na 11 kwietnia, w trakcie której interweniowała policja i Straż Marszałkowska, głos zabrał marszałek Sejmu. Szymon Hołownia przyznał, jeśli problem będzie trwał dalej, to nie wykluczy odbierania parlamentarzystom prawa do zakwaterowania. Zaznaczył, że wśród posłów ma “parę osób na liście”, które podpadły mu przez niedyspozycję alkoholową.

, którą słyszała cała okolica. Jak relacjonował „Super Express”, za zamkniętymi drzwiami obiektu bawiła się elita polskiej prawicy. Zabawa była tak głośna, że konieczna była interwencja sąsiadów oraz Straży Marszałkowskiej.

W piątek do sprawy odniósł się Szymon Hołownia. Marszałka Sejmu zapytano na konferencji o sposób na ukrócenie tego typu praktyk. – W czasach słusznie minionych było zjawisko delegacji. My tutaj mamy Vegas na miarę naszych możliwości. Widać, że się rozśpiewali. A mówiąc poważnie, wiemy o takich imprezach, bo ludzie z ulic Frascati, Wiejskiej dzwonią. Straż Marszałkowska i policja interweniowały – potwierdzał Hołownia.

Huczna impreza nocna w hotelu sejmowym. Hołownia reaguje

Dopytywany o chęć sprawdzania stanu trzeźwości posłów w kolejny dzień po zakrapianych imprezach, Hołownia odparł, że jako „kierownik tego zakładu pracy”, nie ma takich uprawnień poza samym Sejmem. – Oni są poza miejscem pracy. Ja jestem w Sejmie pierwszy raz. Pewne rzeczy, na szczęście marginalne, nie mieszczą mi się w głowie. Będzie czas, kiedy będziemy się musieli zastanowić, jak nie naruszając immunitetu, nietykalności fizycznej, sprawdzać, czy (posłowie) nadają się do użytku – mówił Hołownia.

Redakcja poleca

I dodał, że “jest parę osób na mojej liście” w tym temacie. Nie chciał ujawniać nazwisk. – Obserwuję to od paru miesięcy. To moja tajemnica. Jeśli widzę sytuację na sali obrad, to najpierw proszę posła, by kontynuował “bycie zmęczonym” w innym miejscu i zawiadamiam klub. A drugiej takiej szansy nie będzie. Potem będzie to, co przewiduje regulamin Sejmu – mówił Hołownia.

Ocenił, że chciałby doprowadzić do tego, by posłowie “mieszkali na mieście”, niemniej problem nie zniknąłby, a “rozlałby się po dzielnicach Warszawy”. – Trudna sprawa, ale wiemy, kto to był. Jeśli takie rzeczy będą powtarzały się dalej, a na razie się powtarzają, to po prostu odbierzemy prawo do zakwaterowania w hotelu poselskim. I niech szuka (poseł – red.) szczęścia gdzie indziej – podsumował marszałek Sejmu. Nagranie z konferencji marszałka Sejmu i wątek imprez w hotelu sejmowym można odsłuchać od 36 minuty nagrania.

Oglądaj

Źródło: Radio ZET

Nie przegap