Fundacja Profeto będzie musiała zwrócić 66 mln? "Procedura jest prosta"

Ksiądz Michał O. w budowanym przez jego fundację ośrodku Archipelag w Wilanowie

Co dalej z Fundacją Profeto? Czy będzie musiała zwrócić 66 mln złotych z Funduszu Sprawiedliwości? – Gdy środki pomocowe są pobrane nienależnie, podlegają zwrotowi w pieniądzu. Takie rozwiązanie przewiduje umowa pomiędzy Ministerstwem Sprawiedliwości a Fundacją Profeto – podkreślają prawnicy w rozmowie z tvn24.pl.

W środę 27 marca Prokuratura Krajowa postawiła zarzuty pięciu osobom zatrzymanym w sprawie wypłacenia ponad 66 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości dla Fundacji Profeto. Jak powiedział rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak, podmiot nie spełniał w rzeczywistości wymogów dofinansowania, więc w dokumentacji poświadczano nieprawdę.

Budowa ośrodka fundacji Profeto, kwiecień 2023 r.

Zobacz wideo Michał Kamiński wzburzony podnoszeniem tematu aborcji w kampanii

Cztery oskarżone osoby to dawni urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości, w tym była dyrektor departamentu Funduszu Sprawiedliwości. Piątą osobą jest przedstawiciel fundacji. Wobec dwóch urzędników oraz beneficjenta zawnioskowano o areszt tymczasowy. – Działali wspólnie i w porozumieniu z Michałem O., który reprezentował ten podmiot – powiedział Przemysław Nowak. Motywacja dla przyznania pieniędzy miała zdaniem śledczych charakter polityczny. Wnioski o areszt wynikają z obawy matactwa.

Czy pozwolenie na budowę dla Profeto może zostać cofnięte? Ekspert komentuje

Budowa ośrodka fundacji Profeto, luty 2024 r.

Przypomnijmy, Fundacji Profeto miała otrzymać od resortu sprawiedliwości, kiedy kierował nim Zbigniew Ziobro, dotację w wysokości prawie 100 ml zł dla ośrodka “Archipelag”. Na konto fundacji miało wpłynąć 66 mln zł. Organizacja podpisała z ministerstwem umowę i zakupiła działkę. Po zakupie działki na warszawskim Wilanowie pojawił się jednak problem z uzyskaniem pozwolenia na budowę. Władze dzielnicy uważały, że projekt “Archipelagu” był niezgodny z miejscowym planem zagospodarowania. Miały tam się bowiem znaleźć m.in. mieszkania tymczasowe, a w miejscu tym plan przewiduje jedynie “rozwój funkcji usługowych z zakresu sportu i rekreacji, rozrywki i kultury”. Decyzję urzędników cofnął jednak ówczesny wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. Polityk związany z PiS wydał pozwolenie dla Profeto.

Budowa ośrodka fundacji Profeto

Radca prawny Konrad Młynkiewicz z Kancelarii Filipiak Babicz Legal podkreśla, że mimo tego, iż “Archipelag” został już prawie wybudowany, wciąż możliwe jest cofnięcie pozwolenia na budowę. – Jeżeli organ wyższej instancji względem wojewody, a więc Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego uznałby, że zatwierdzony projekt budowlany był niezgodny z obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, to nie ulega wątpliwości, że organ ten mógłby i powinien z urzędu wszcząć postępowanie w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji wojewody w przedmiocie pozwolenia na budowę – mówi w rozmowie z tvn24.pl. Jak dodaje, “niezgodność z planem miejscowym stanowi bowiem rażące naruszenie prawa, co daje podstawę do skorzystania z tego nadzwyczajnego trybu wzruszenia decyzji ostatecznej”. Co wówczas z budynkiem? Należałoby go rozebrać, chyba że miejscowy plan zostałby zmieniony.

Budowa pensjonatu przy ulicy Dobrodzieja w Warszawie

Jeśli pozwolenie na budowę zostałoby uchylone, to Fundacja Profeto mogłaby złożyć wniosek do Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego o ponowne rozpatrzenie sprawy, a następnie zaskarżyć decyzję do sądu administracyjnego. Czy jeśli sąd nakazałby rozbiórki, organizacja mogłaby się starać o odszkodowanie? Konrad Młynkiewicz zauważa, że jest to skomplikowana kwestia. Gdyby tak się miało stać, to musiałby je zapłacić ten, kto wydał pozwolenie, czyli wojewoda mazowiecki. To oznacza, że rekompensata pochodziłaby z publicznych pieniędzy.

Profeto będzie musiało zwrócić 66 mln? “Procedura jest prosta”

Mec. Przemysław Szmidt i mec. Marta Hermanowicz z Kancelarii Filipiak Babicz Legal na prośbę tvn24.pl przeanalizowali umowę Ministerstwa Sprawiedliwości z Profeto. – Gdy środki pomocowe są pobrane nienależnie, podlegają zwrotowi w pieniądzu. Takie rozwiązanie przewiduje umowa pomiędzy Ministerstwem Sprawiedliwości a Fundacją Profeto.pl, gdzie procedura jest prosta: jeżeli dysponent funduszu, czyli ministerstwo, stwierdzi, że dotacja została pobrana nienależnie, niezwłocznie zawiadamia o tym beneficjenta, Profeto, a ten ma wówczas 15 dni na zwrot środków – zaznaczają prawnicy.

– Środkiem, który mógłby w tym zakresie przywrócić poczucie sprawiedliwości, jest przepadek korzyści pochodzących z przestępstwa, o ile uzyskanie dotacji było wynikiem przestępczego wyłudzenia. Za korzyść uzyskaną z popełnienia przestępstwa uważa się mienie, które sprawca objął we władanie lub do którego uzyskał jakikolwiek tytuł w okresie pięciu lat przed popełnieniem przestępstwa do chwili wydania chociażby nieprawomocnego wyroku, chyba że sprawca lub inna zainteresowana osoba przedstawi dowód przeciwny. Możliwe jest także orzeczenie przypadku równowartości korzyści majątkowej, co sprowadza się w praktyce do obowiązku zapłacenia sumy pieniędzy odpowiadającej wartości korzyści majątkowej – dodają.

Czy resort zamierza zerwać umowę z Profeto? – Umowa jest objęta analizami i postępowaniem prowadzonymi odpowiednio przez Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej oraz Prokuraturę Krajową. Wyniki tych analiz będą podstawą do podjęcia dalszych decyzji w odniesieniu do tej umowy – mówi w rozmowie z tvn24.pl Karolina Wasilewska, rzeczniczka prasowa Ministerstwa Sprawiedliwości.