Bartłomiej Sienkiewicz zyskał nowy pseudonim. Wyjaśniamy, o co chodzi

Bartłomiej Sienkiewicz nazwany “gigachadem”

— Żułem kości swoich wrogów — odpowiedział minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz na pytanie dziennikarza Telewizji Republika dotyczące rzekomej “torebki z białym proszkiem”, o którym zrobiło się głośno w trakcie ostatniego posiedzenia Sejmu. To, a także zmiany w mediach publicznych przyczyniły się do tego, że wśród zwolenników rządu minister Sienkiewicz zdobył nowy przydomek. Ten sam z resztą, co nieco wcześniej Szymon Hołownia. Internauci okrzyknęli go “gigachadem”. Wyjaśniamy więc, co to znaczy i o co chodzi.

• O Bartłomieju Sienkiewiczu w ostatnich tygodniach zrobiło się niezwykle głośno za sprawą m.in. zmian w mediach publicznych
• W trakcie drugiego posiedzenia Sejmu minister wyjął z kieszeni przedmiot przypominający torebkę foliową. Wywołało to oburzenie wśród polityków PiS
• — Żułem kości swoich wrogów — odpowiedział Sienkiewicz na pytanie reportera TV Republika dotyczące rzekomego “woreczka”
• Za sprawą tej sytuacji, a także zmian w mediach publicznych internet “okrzyknął” ministra… gigachadem
• Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Bartłomiej Sienkiewicz w ostatnich tygodniach zyskał wielu zwolenników, ale i przeciwników. Ci pierwsi zachwalają zmiany w Telewizji Polskiej i innych mediach publicznych, drudzy krytykują je. O polityku wciąż jest głośno, a zainteresowanie wzrosło także za sprawą sytuacji z ostatniego posiedzenia Sejmu.

Minister Sienkiewicz wprost: żułem kości swoich wrogów

Sejmowe kamery uchwyciły Sienkiewicza, gdy ten wyjął z kieszeni przedmiot przypominający foliową torebkę. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości błyskawicznie podchwycili temat i zabiegali o ujawnienie badań lekarskich ministra. — Od kilku godzin jest ogromne zaniepokojenie opinii publicznej, w jakim stanie znajdował się pan minister Sienkiewicz — komentował poseł Łukasz Kmita.

Niedługo później Bartłomiej Sienkiewicz w ironiczny sposób odpowiedział na wszelkie kierowane w jego stronę oskarżenia. — Żułem kości swoich wrogów — przekazał dziennikarzowi Telewizji Republika, odpowiadając jednocześnie na pytanie o zawartość przywołanego już “woreczka”. Wideo z tym fragmentem zobaczyło już prawie 350 tys. osób. Natychmiastowa riposta ministra sprawiła, że internauci okrzyknęli go gigachadem.

Kim jednak w ogóle jest ten gigachad i co to znaczy? W końcu Sienkiewicz to nie pierwszy polityk, który otrzymał ten pseudonim. Wcześniej internetowa społeczność nazwała tak również marszałka Sejmu — Szymona Hołownię, za jego styl prowadzenia obrad.

Bartłomiej Sienkiewicz ma nowy pseudonim. Nazwano go “gigachadem”

Gigachad to po prostu mem, który zaczął być traktowany jako internetowy ideał piękna mężczyzny. Silny, przystojny, wysportowany, odważny, uśmiechnięty, zadbany, stanowczy — takimi przymiotnikami w najprostszy sposób można go opisać.

Część internautów uznała, że minister kultury i dziedzictwa narodowego również “zasługuje” na to określenie za sprawą przywołanych już zmian w mediach publicznych, a także takich ripost, jak ta o “żuciu kości swoich wrogów”.

Pierwszy raz w internecie ta nazwa pojawiła się w październiku 2017 r. i użyli jej użytkownicy Reddita w kontekście profilu niejakiego Ernesta Khalimowa na Instagramie. “Gigachad. Idealny okaz ludzki, którego przeznaczeniem jest poprowadzenie nas przeciwko gadom” — tak wówczas pisali o nim internauci. Kim jednak jest ów Khalimow?

Według tego, co można znaleźć w sieci, jest to rosyjski kulturysta, model, trener fitness, a od pewnego czasu również influencer. Wiele osób zastanawiało się, czy nie jest to fikcyjna postać, wykreowana na potrzeby internetu. Wszystko jednak wskazuje na to, że nie.

Nie do końca jasne jest czy jego zdjęcia są prawdziwe, czy też w jakiś sposób ulepszane w programach graficznych, ale jedno jest pewne — gigachad stał się popularny właściwie w całej sieci (aktualnie jego profil na Instagramie obserwuje prawie milion osób).