Burza po przemówieniu Kierwińskiego. Media: Wiadomo, kogo ma zamiar pozwać minister
Marcin Kierwiński
Marcin Kierwiński, szef MSWiA i kandydat KO w wyborach do Europarlamentu, znalazł się w ogniu krytyki po niedawnym przemówieniu z okazji Dnia Strażaka. Minister zapowiedział, że w związku z komentarzami mającymi “naruszać jego dobre imię”, planuje wstąpić na drogę prawną. Według nieoficjalnych ustaleń “Rzeczpospolitej” pozwani mają zostać m.in. Samuel Pereira, Stanisław Tyszka, Jacek Ozdoba oraz Jacek Protasiewicz.
Sobotnie (4 maja) wystąpienie Marcina Kierwińskiego z okazji Dnia Strażaka odbiło się szerokim echem w mediach. Niewyraźna wymowa ściągnęła na niego krytykę ze strony licznych polityków opozycji, którzy zaczęli domniemywać, że szef MSWiA mógł być pod wpływem alkoholu podczas przemówienia. Sam Kierwiński utrzymywał, że przyczyną dziwnego brzmienia jego głosu były kłopoty z nagłośnieniem oraz pogłos. Podkreślał, że niedługo po przemówieniu udzielał mediom wywiadów, podczas których nie występowały podobne problemy. Po kilku godzinach opublikował ponadto wynik badania alkomatem, który miał potwierdzać jego trzeźwość. To nie ucięło jednak spekulacji i krytyki ze strony jego przeciwników.
Marcin Kierwiński, szef MSWiA i kandydat KO w wyborach do Europarlamentu
Zobacz wideo Przemówienie Marcina Kierwińskiego na obchodach Dnia Strażaka
Przemówienie Marcina Kierwińskiego. Minister zapowiada kroki prawne
Marcin Kierwiński, szef MSWiA i kandydat KO w wyborach do Europarlamentu
W niedzielę (5 maja) Kierwiński zapowiedział w związku z sytuacją, że wstąpi na drogę sądową przeciwko osobom, które miały naruszyć jego dobre imię. “Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia – poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań. O kolejnych krokach będę Państwa informował” – napisał minister na portalu X.
Z nieoficjalnych ustaleń “Rzeczpospolitej” wynika, że szef MSWiA planuje pozwać między innymi byłego dziennikarza TVP Samuela Pereirę, posła Konfederacji Stanisława Tyszkę, posła Suwerennej Polski Jacka Ozdobę oraz Jacka Protasiewicza – byłego wicewojewodę dolnośląskiego, odwołanego niedawno na tle kontrowersyjnych wypowiedzi w mediach społecznościowych. “Kierwiński zamierza występować z prywatnymi atakami oskarżenia przeciwko wszystkim tym, którzy będą naruszać jego dobre imię. W poniedziałek (6 maja – red.) obecny szef MSWiA ma przedstawić więcej informacji” – informuje dziennik.
Marcin Kierwiński, szef MSWiA i kandydat KO w wyborach do Europarlamentu
Posłowie opozycji publikowali krytyczne wpisy pod adresem Kierwińskiego
Każdy z wymienionych odnosił się w ostatnich dniach do kontrowersyjnego wystąpienia Kierwińskiego. Pereira opublikował między innymi wpisy nawołujące do badania ministrów alkomatem, a Tyszka stwierdził, że minister powinien podać się do dymisji, złożyć oficjalne przeprosiny oraz wycofać się ze startu do Parlamentu Europejskiego.
Autorem serii wpisów uderzających w Kierwińskiego był również Protasiewicz, który uznał, że minister był “był napruty jak Messerschmitt”. “Wiem, ile i co jest pite w gabinetach rządu PO, a zwłaszcza w willi premiera na Parkowej, na tarasie zwanym pieszczotliwie ‘Miami'” – napisał były wicewojewoda na portalu X. Do jego wypowiedzi odniósł się podczas konferencji prasowej Jacek Ozdoba, który sugerował, że Rada Ministrów zamiast rządzeniem zajmuje się “regularną libacją”.
Media: Afera wokół przemówienia nie wpłynie na start Kierwińskiego w wyborach do Europarlamentu
“Rzeczpospolita” donosi, że kontrowersje wokół wystąpienia z okazji Dnia Strażaka nie wpłyną na pozycję Kierwińskiego w Platformie Obywatelskiej oraz nie staną na drodze do startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Przypomnijmy, że polityk jest “jedynką” Koalicji Obywatelskiej w okręgu numer 4, obejmującym Warszawę oraz tak zwany “obwarzanek” – powiaty: grodziski, legionowski, nowodworski, otwocki, piaseczyński, pruszkowski, warszawski zachodni oraz wołomiński. Głosy na kandydatów tej listy oddają również osoby uczestniczące w wyborach za granicą.
Specjalista ds. marketingu politycznego dr Krystian Dudek ocenił w rozmowie z Gazeta.pl, że mimo tłumaczeń Kierwińskiego, całe zdarzenie najprawdopodobniej negatywnie wpłynie na jego wizerunek. – Jest takie powiedzenie dotyczące PR: “Gdy się rzuca błotem, zawsze coś się przyklei”. Marcin Kierwiński udowodnił, że był trzeźwy, ale nie do wszystkich to tłumaczenie może dotrzeć, nie wszyscy będą chcieli w nie wierzyć, a jeszcze inni będą podsycali wersję o tym, że trzeźwy nie był – stwierdził ekspert. Więcej na ten temat w artykule: Marcin Kierwiński może mieć poważny problem. Ekspert opisał mechanizm ‘manipulacji opinią publiczną'”