Blamaż Lecha Poznań. Stadion Śląski oszalał w końcówce [SKRÓT]
Kristoffer Velde i gol Ruchu Chorzów (Zdjęcie: Canal + Sport)
Ruch Chorzów po golu Michała Feliksa w samej końcówce meczu zachowali szansę na utrzymanie się w PKO Bank Polski Ekstraklasie. W pierwszej połowie “trybuny” Stadionu Śląskiego fetowały gola na 1:0 Daniela Szczepana. Lech Poznań zdołało odpowiedzieć tylko golem z “jedenastki”. Kompromitacja najpewniej pozbawia Kolejorza szans na mistrzowski tytuł.
Ruch Chorzów po golu Michała Feliksa w samej końcówce meczu zachowali szansę na utrzymanie się w PKO Bank Polski Ekstraklasie. W pierwszej połowie “trybuny” Stadionu Śląskiego fetowały gola na 1:0 Daniela Szczepana. Lech Poznań zdołało odpowiedzieć tylko golem z “jedenastki”. Kompromitacja najpewniej pozbawia Kolejorza szans na mistrzowski tytuł.
Mecz wielkiej szansy
Jedni z “nożem na gardle”, a drudzy z szansą na tytuł mistrzowski. W piątkowym meczu 31. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy na Stadionie Śląskim aktywniejszym zespołem od początku byli piłkarze Lecha Poznań. W ich akcjach ofensywnych brakowało tempa i jakiegokolwiek elementu zaskoczenia, co kolejny raz przekładało się na wynik.
Niebiescy ograniczali się do kontrataków, ale z każdą minutą meczu w swoich poczynaniach ofensywnych byli nieco odważniejsi.
Lech odważniejszy, Ruch konkretniejszy
W 24. minucie meczu wrzutka w pole karne Patryka Stępińskiego przelobowała defensorów Lecha i wpadła wprost na linię bramkową na głowę Daniela Szczepana. Napastnik Niebieskich wbił ją od słupka wprost do bramki Bartosza Mrozka.
Kolejorz odpowiedział momentalnie. W 26. minucie Jesper Karlstrom “zatańczył” z piłką w polu karnym, minął kilku rywali, aż faulem zatrzymał go Tomasz Wójtowicz. Sędzia podyktował rzut karny, który na gola zamienił Mikael Ishak.
Oba zespołu szukały kolejnych okazji bramkowych, ale tylko jedna z nich dała kolejnego gola. W 84. minucie meczu Michał Feliks, który chwilę wcześniej zastąpił na boisku strzelca pierwszej bramki, idealnie odnalazł się w polu karnym po dośrodkowaniu ze skrzydła i wpakował futbolówkę do bramki Lecha.
Bezradni piłkarze Kolejorza nie zdołali zdobyć na Stadionie Śląskim choćby jednego punktu i najpewniej przekreślili swoje szanse na mistrzostwo Polski.