Andrzej Duda nie podpisze kolejnej ważnej ustawy? Niepokojące ustalenia

Andrzej Duda nie podpisze kolejnej ważnej ustawy? Niepokojące ustalenia

Ważą się losy ustawy uznającej język śląski za język regionalny. Wszystkie oczy skierowane są teraz na Senat, choć ten niemalże na pewno poprze takie rozwiązanie. Przeszkodą może być jednak sam Andrzej Duda, na temat decyzji którego pojawiły się już nieoficjalne ustalenia. “Dziennik Zachodni” twierdzi, że prezydent nie złoży podpisu na przedłożonym mu dokumencie.

Na ten dzień czekało wielu mieszkańców Śląska. 26 kwietnia Sejm w końcu zdecydował o losie ustawy, na mocy której język śląski miałby zostać uznany za język regionalny. “Za” takim rozwiązaniem opowiedziało się 236 posłów, wobec 186 osób “przeciwko” i 5 wstrzymujących się.

Przeforsowanie nowych przepisów nie byłoby możliwe, gdyby nie wspólne działanie Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy oraz trójki posłów spoza tych partii. Teraz ustawa powędrowała do Senatu, gdzie większość także ma koalicja rządząca. Zaskoczeń więc nie będzie, ale niespodzianki ma szykować już prezydent Andrzej Duda. “Dziennik Zachodni” nieoficjalnie ustalił, czy prezydent zgodzi się na złożenie podpisu na dokumencie.

Wspomniana gazeta twierdzi, że źródła w Kancelarii Prezydenta są już pewne, iż Andrzej Duda nie podpisze ustawy uznającej język śląski za język regionalny. Jednocześnie “DZ” podaje, że uzasadnienie tej radykalnej decyzji nie jest znane. Może zatem chodzić zarówno o poglądy głowy państwa, jak i np. względy formalne, a mianowicie zamieszanie z Maciejem Wąsikiem i Mariuszem Kamińskim.

Przypomnijmy, że w przypadku m.in. ustawy budżetowej, prezydent podpisał ją, ale skierował również do Trybunału Konstytucyjnego, tłumacząc to właśnie brakiem możliwości wzięcia udziału w głosowaniu nad nią byłego szefa MSWiA i jego zastępcy. Polski przywódca zapowiedział także, że zamierza postępować tak z innymi ustawami, dopóki Wąsik i Kamiński nie zostaną dopuszczeni do wykonywania poselskich obowiązków. Sęk w tym, że obaj nie są już posłami, co potwierdzają prawnicze autorytety.

Ustawa uznająca język śląski za język regionalny jest bezpośrednio związana z konkretnymi zmianami, jakie miałyby zostać wprowadzone. Język śląski mógłby trafić do szkół w ramach dobrowolnych zajęć, w wielu miejscowościach zawisłyby dwujęzyczne tablice z ich nazwami, a działalność związana z zachowaniem języka śląskiego mogłaby liczyć na dofinansowania.

Zmiany takie obiecała w jesiennej kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska, czyniąc z nich jeden ze swoich 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów. Posłanka KO Monika Rosa mówiła ostatnio, że to potrzebna ustawa, chroniąca język śląski przed “zagładą” oraz konsekwencjami politycznymi i tymi związanymi z globalizacją.

Źródło: Radio ZET, Dziennik Zachodni

Na ten dzień czekało wielu mieszkańców Śląska. 26 kwietnia Sejm w końcu zdecydował o losie ustawy, na mocy której język śląski miałby zostać uznany za język regionalny. “Za” takim rozwiązaniem opowiedziało się 236 posłów, wobec 186 osób “przeciwko” i 5 wstrzymujących się.

Przeforsowanie nowych przepisów nie byłoby możliwe, gdyby nie wspólne działanie Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy oraz trójki posłów spoza tych partii. Teraz ustawa powędrowała do Senatu, gdzie większość także ma koalicja rządząca. Zaskoczeń więc nie będzie, ale niespodzianki ma szykować już prezydent Andrzej Duda. “Dziennik Zachodni” nieoficjalnie ustalił, czy prezydent zgodzi się na złożenie podpisu na dokumencie.