Allan Krupa tłumaczy się ze sprzedaży kiełbasek: „Żadnej pracy się nie boję”
Syn Edyty Górniak wydał oświadczenie.
Syn Edyty Górniak jest aspirującym raperem. Wypuścił kilka kawałków i występował już z mamą na scenie. Jakiś czas temu w jednym z wywiadów wyznał, że dąży do zarabiania 100 tys. zł miesięcznie, co wywołało burze w sieci.
Allan Krupa pracuje w food trucku
Dlatego też jego ostatnie zdjęcia wywołały sporo emocji. Allan Krupa został przyłapany na sprzedawaniu ze swoją dziewczyną kiełbasek w jednym z food trucków w centrum Warszawy.
W ofercie ich food trucka można znaleźć m.in. kiełbaski pokrojone w plasterki i zanurzone w sosie curry lub klasyczne, w całości podawane w chrupiącej bułce.
Zdjęcia wywołały mnóstwo komentarzy w sieci. Internauci zastanawiali się, czy Allan porzucił marzenia o karierze muzycznej?
Syn Edyty Górniak zareagował na liczne publikacje na swój temat. W wydanym oświadczeniu tłumaczy, że to nowy biznes ojca jego dziewczyny i postanowił im pomóc:
Wraz z Nicol zdecydowaliśmy się przez pierwszy okres działania firmy wesprzeć personel, bo wiadomo, że najważniejszy jest początek. Mam nadzieję, że w przyszłości będę częścią rodziny, a rodzina się wspiera i nie bierze za to pieniędzy, nie możemy więc mówić o żadnej pensji i dorabianiu. Kolejna sprawa jest to, że 1/3 udziałów spółki należy do Nicol, więc tak naprawdę, pracujemy u siebie (oryg.) – kontynuował.
Zapewnił, że nadal utrzymuje się z muzyki:
“Żadnej pracy się nie boję, żadna praca nie hańbi, a jak trzeba będzie wesprzeć kogoś bliskiego, to mogę pracować i na budowie, ale w gwoli uspokojenia mediów chciałbym zaznaczyć, że całe szczęście dochody mojej artystycznej działalności wystarczają mi w zupełności i nie muszę nigdzie dorabiać” – podkreślił.
Allan Krupa z Nicol Pniewska
Allan krupa