Robią zakupy, a kasjerki załamują ręce. Zagraniczna "choroba" dotarła już do Polski?

Robią zakupy, a kasjerki załamują ręce. Zagraniczna ‘choroba’ dotarła już do Polski?

Zakupy spożywcze raczej nie należą do specjalnie stresujących czynności. Chyba że wykładamy produkty na taśmę, a kasjer skanuje je w tempie błyskawicy. My, ścierając pot z czoła, próbujemy nadążyć z pakowaniem i zastanawiamy się, czy on to robi dla zabawy. Za granicą mają na to sposoby. Też je znacie?

Robią zakupy, a kasjerki załamują ręce. Zagraniczna ‘choroba’ dotarła już do Polski?

Kolejki w Lidlu czy Biedronce bywają naprawdę długie, szczególnie wieczorami lub w weekendy. Wtedy kasjerzy podkręcają obroty, by obsłużyć wszystkich i uniknąć sytuacji, w której klienci zaczynają się denerwować i na nich wyżywać. Bywa, że tempo skanowania jest naprawdę zawrotne, a my wprost nie jesteśmy w stanie nadążyć z pakowaniem produktów do torby. Niektórzy zaczęli szukać sposobów, by nieco spowolnić kasjerów.

Robią zakupy, a kasjerki załamują ręce. Zagraniczna ‘choroba’ dotarła już do Polski?

Zobacz wideo Jakie sposoby na oszczędzanie mają Polacy? [SONDA]

Jak spowolnić kasjera? Za granicą stosują metody “na banana” albo “na bułkę”

W mediach społecznościowych nie brakuje porad odnośnie do tego, jak spowolnić kasjera podczas obsługi. Jakiś czas temu dość dużą popularnością cieszył się wpis jednego z użytkowników serwisu X (dawnego Twittera), który pochwalił się swoim patentem. Polubiło go prawie 2 tysiące użytkowników, a niektórzy podzielili się także innymi metodami.

Rozdzielam banany i przyklejam cenówki od środka. Dzięki temu mam więcej czasu przy kasie na pakowanie zakupów

– napisał autor. Wśród innych sposobów na spowolnienie pracy kasjera, użytkownicy wymieniają także metodę “na bułkę”: – W Lidlu zawsze wkładam pieczywo do pojedynczych torebek lub je mieszam i kładę na końcu taśmy przy kasie. To również znacznie spowalnia proces skanowania i mam więcej czasu na spakowanie zakupów – napisał jeden z internautów, cytowany w serwisie Polski Obserwator.

Te metody to prawdziwa udręka kasjerów

O ile takie sposoby rzeczywiście mogą opóźnić pracę kasjera, o tyle bywają dla nich prawdziwą udręką. Nie jesteśmy jedynymi klientami sklepów. Kasjerzy skanują produkty szybko po to, by jak najszybciej zmniejszyć kolejkę do kasy. Dodatkowo przeważnie nie zaczynają obsługiwać kolejnego klienta, gdy my jeszcze pakujemy swoje zakupy. Jeśli mimo wszystko tempo jest dla nas stresujące, warto czas, który poświęciliśmy na osobne pakowanie bananów, przeznaczyć na odpowiednie układanie produktów na taśmie. Dzięki temu łatwiej nam będzie sprawnie spakować wszystko do toreb.

Na początku taśmy daję ciężkie i duże produkty. Potem układam pozostałe w zależności od ich wagi i delikatności. Na końcu lecą jogurty, pomidory itd. A pomiędzy nimi znajdują się rzeczy, które mogę po prostu wrzucić do torby

–  napisał jeden z użytkowników serwisu X w odpowiedzi na przytoczony wyżej wpis.

Czy was także denerwuje szybkie skanowanie produktów przez kasjerów? Może macie swoje własne sposoby, by kupić sobie trochę więcej czasu? Dajcie znać w komentarzach.