Kotula podała, jak przerwać ciążę. "Determinacja". Mamy komentarz Naczelnej Izby Lekarskiej

Kotula podała, jak przerwać ciążę. “Determinacja”. Mamy komentarz Naczelnej Izby Lekarskiej

– Aborcja to już dzisiaj nie zabieg, ale zwykłe świadczenie medyczne – powiedziała ministerka Katarzyna Kotula. Polityczka Lewicy podczas sejmowej debaty na temat aborcji opisała, w jaki sposób samodzielnie przerwać ciążę przy pomocy środków farmakologicznych. Natychmiast pojawiły się głosy, że nie powinna tego robić. Zapytaliśmy o to Naczelną Izbę Lekarską.

– Aborcje były, są i będą – oświadczyła w czwartek (11 kwietnia) w Sejmie ministerka ds. równości Katarzyna Kotula, która uzasadniała projekt Lewicy w sprawie liberalizacji i dekryminalizacji przerywania ciąży. Polityczka Lewicy zaznaczyła, że obecnie medycyna daje możliwość przeprowadzenia aborcji farmakologicznej, zatem – jej zdaniem – “aborcja to zwykłe świadczenie medyczne”. – Polska Konstytucja nigdzie nie zakazuje liberalizacji prawa aborcyjnego i nie stoi na przeszkodzie do przyjęcia ustawy – mówiła Kotula.

NIL o wpisie Kotuli: Gdyby to powiedział lekarz, miałby sprawę w prokuraturze

9. Posiedzenie Sejmu X Kadencji

Ministerka z Lewicy miała w Sejmie blister ze środkami poronnymi. – Instrukcja jak przerwać ciążę zostanie za chwilę umieszczona na moim Facebooku, Instagramie i Twitterze. Po to, abyście – do czasu kiedy nie zmienimy tego barbarzyńskiego prawa – wiedziały, jak można tę ciążę przerwać bezpiecznie – zapewniła Kotula. I dodała, że “każdego dnia 100-130 kobiet zażywa te tabletki, żeby przerwać ciążę”. I opublikowała poniższy wpis na platformie X:

O publikacji mówiła w piątek rano ministerka zdrowia Izabela Leszczyna. – Ten tweet jest dowodem na to, że żyjemy w chorym kraju po PiS-ie – oceniła rozmówczyni Agaty Adamek w TVN24. – Ja bym pewnie takiego tweeta nie umieściła, bo zgodnie z prawem aborcja w Polsce jest wciąż nielegalna z wyjątkiem dwóch przypadków, które zostały pozostawione w ustawie, ale rozumiem determinację pani ministry – powiedziała Leszczyna. Zastrzegła jednocześnie, że “w gruncie rzeczy pani ministra powiedziała coś, co jest dostępną wiedzą w internecie, nie powiedziała niczego nowego, ani nie powiedziała ‘zadzwońcie do mnie, to wam sprzedam tabletkę'”.

9. Posiedzenie Sejmu X Kadencji

Komentujący wpis polityczki Lewicy (najczęściej anonimowi lub posługujący się tylko imieniem), twierdzą, że złamała prawo. Przywołują art 152 kodeksu karnego: “Kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Tej samej karze podlega, kto udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub ją do tego nakłania”. Są też głosy podziękowania, jak wpis producentki TV Marty Habior.

Ministra ds. równości Katarzyna Kotula podczas pierwszego czytania projektów poselskich o zmianach w prawie do aborcji.

O komentarz zapytaliśmy Naczelną Izbę Lekarską, która do słów polityczki się nie odniosła. Rzecznik Jakub Kosikowski odpisał naszej redakcji: “Gdyby to powiedział lekarz, to miałaby za taką wypowiedź pion odpowiedzialności zawodowej i sprawę w prokuraturze” – czytamy. Dodał, że zachowanie posłów ocenia komisja etyki poselskiej.

Głosowanie w Sejmie nad projektami ws. aborcji

Do Sejmu wpłynęły cztery projekty, które zakładają zmiany prawa aborcyjnego w Polsce. Głosowanie nad nimi zaplanowano na piątek 12 kwietnia, po godzinie 14:00. Dwa z nich złożyła Lewica. Pierwsza propozycja częściowo zdejmuje odpowiedzialność karną za aborcję i pomoc w niej, druga umożliwia przerwanie ciąży do 12. tygodnia jej trwania. Również projekt Koalicji Obywatelskiej zakłada przerwanie ciąży do 12. tygodnia. Projekt Trzeciej Drogi przywraca przepis zezwalający na terminację ciąży w przypadku nieodwracalnych wad płodu, czyli przepisu sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku. W jego uzasadnieniu wpisano między innymi: “projekt jest składany wraz z wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie daleko idącej liberalizacji prawa aborcyjnego” – a wniosek wciąż jeszcze nie został w Sejmie złożony, o czym przed południem poinformował portal RMF24.

***